Wiem, co pomyślicie: ta pani ma obsesję na punkcie oddawania moczu i kału, bo połowa jej postów tejże właśnie problematyki dotyczy. No cóż, rozumiem Wasze wątpliwości – ale będę się bronić. W biologii zasadniczo nie ma tematów tabu czy rzeczy obrzydliwych. W świecie zwierząt defekacja (oddawanie kału) i urynacja (oddawanie moczu) to czynności fizjologiczne tak samo ważne i powszechne jak jedzenie czy pobieranie tlenu. A kiedy się przegląda Internet, żeby wyszukać informacje na jeden temat dotyczący defekacji/urynacji, od razu znajdują się kolejne tematy spokrewnione. Tak jak ten dzisiejszy: co świat zawdzięcza kupie? Okazuje się, że całkiem sporo.
Tym razem nie będę sama pisać – zamieszczam link do ciekawego artykuliku z Gazety Wyborczej.