10 paź 2016

PAZIE STRASZĄ... ANANASEM

Z cyklu: MOTYLE - i TYLE


Dlaczego pazie? Dlatego, że w rodzinie paziowatych (Papilionidae), liczącej ponad 600 gatunków i mającej przedstawicieli na prawie wszystkich kontynentach, znajdują się największe motyle świata, a także gatunki uważane za najpiękniejsze. Rzecz jednak nie tylko w pięknie tych motyli. Ciekawych faktów z ich życia nie brakuje!



ANIMAL ID 

PAZIOWATE 

łac. Papilionidae, ang. Swallowtail butterflies 

  • pozycja systematyczna: królestwo: zwierzęta; typ: stawonogi; gromada: owady; rząd: motyle; rodzina: paziowate; 
  • występowanie: wszystkie kontynenty poza Antarktydą; 
  • cechy: „ogony” na tylnych skrzydłach, powolny lot z elementami szybowania, obecność na pierwszym segmencie u gąsienic wysuwanych „różków” podobnych do tych u ślimaków, tzw. osmeterium; "różki" wysuwają się i wydzielają koktajl feromonów o zapachu odstraszającym wroga. Każdy gatunek motyla produkuje koktajl o troszkę innym zapachu i innym spektrum działania. Np. w przypadku pazia królowej zapach bardzo przypomina ananasy i działa odstraszająco na owady, ale nie na ptaki. 
  • ciekawostki: podczas pobierania nektaru z kwiatów motyle te nie siedzą nieruchomo, tylko poruszają skrzydłami, co bardziej kojarzy się z zawiśnięciem kolibra nad kwiatem niż posiłkiem motyla; naukowcy wierzą, że w ten sposób motyle, które są duże, redukują swój ciężar, chroniąc kwiat przed "zdeptaniem". Spotkanie z paziem to chwila szczęścia, ulotna i kolorowa, tym cenniejsza, im więcej fotek uda się pstryknąć. Mnie się kilka razy w życiu udało.

Dlaczego tyle magii tkwi właśnie w motylach? Chyba dlatego, że łączą w sobie piękno i nieuchwytność, stając się obiektem pożądania i napędem marzycielskich myśli. Że ich piękno jest takie ulotne. Że jak klejnoty na ładnej dziewczynie, są wytworną ozdobą kwiatów. Szczególnie pazie…
Motyl królowej Aleksandry

Największym na świecie paziowatym, a zarazem motylem dziennym, jest motyl królowej Aleksandry (Ornithoptera alexandrae, ang. Queen Alexandra's Birdwing). Jest to endemiczny gatunek pochodzący z lasów Papui Nowej Gwinei. Motyle z rodzaju Ornithoptera bywają nazywane „rajskimi paziami” lub „ptasimi skrzydłami”, ponieważ są duże, a ich lot przywodzi na myśl szybujące ptaki. Natomiast ta konkretnie nazwa gatunkowa nadana została na cześć królowej Aleksandry, żony Króla Anglii Edwarda VII. 

Motyla królowej Aleksandry cechuje silny dymorfizm płciowy. Samce są mniejsze (do 20 cm rozpiętości), mają intensywnie żółty odwłok, a ich czarne skrzydła mienią się błękitem i zielenią. Wyraźnie widać też na nich wydłużone zgrupowania specjalnych łuseczek, zwane u motyli znamionami płci. Samice są o 25% większe (rozpiętość do 25 cm), brązowe z niewielką ilością złotawych plamek na końcach, zaś najbardziej zwracającym uwagę elementem wyglądu jest żółty odwłok kontrastujący z czarnym tułowiem (cecha obu płci). 


Kiedy samce przystępują do godów, otaczają samicę, tworząc nad nią unoszącą się w powietrzu chmurę i bombardują ją feromonami, by wyindukować w niej gotowość do kopulacji. Jeżeli samica osiągnie stan gotowości, pozwala wylądować obok niej jednemu z samców i mu się oddaje. Jeśli zaś nie – odlatuje. 

Życie dorosłego motyla królowej Aleksandry trwa około trzech miesięcy. O ile nie żeruje lub nie składa jaj, przebywa wysoko w koronach drzew, tak więc trudno go dostrzec. Jest gatunkiem terytorialnym i poza okresem godowym prowadzi samotniczy tryb życia. Żywi się nie tylko nektarem i pyłkiem kwiatowym, ale również moczem i stałymi odchodami zwierząt. Motyl zawsze wylęga się z poczwarki wcześnie rano, kiedy powietrze jest wystarczająco wilgotne, by zapobiec wyschnięciu powoli rozprostowujących się skrzydeł. O tej też porze dnia starsze samce mają zwyczaj patrolowania terenu w poszukiwaniu „świeżo rozkwitłych” samic. O ile w populacji ludzkiej takie zachowanie jest naganne i wiąże się z potencjalną krzywdą młodziutkiej samicy, u motyli wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nowe samice są dostarczycielkami nowych alleli, dzięki którym można zasilić populację nowymi kombinacjami genetycznymi i o żadnej krzywdzie nie ma tu mowy. Czysty, biologiczny zysk! 

Osmeterium

Gąsienice tego gatunku przechodzą linienie 6 razy, a poza tym nie od razu są roślinożerne: ich pierwszy posiłek stanowi otoczka jaja, z którego się właśnie wylęgły. Dopiero później przechodzą na wegetarianizm, żerując na liściach kokornaku, zawierającego toksyny uszkadzające nerki kręgowców. W miarę upływu czasu toksyny akumulują się w ciele gąsienicy, przez co staje się ona nieatrakcyjna dla drapieżników. Do najważniejszych wrogów naturalnych tego gatunku zalicza się duże ptaki, m.in. papugi, a także… człowieka. Człowiek zagraża motylowi królowej Aleksandry z kilku powodów. Przede wszystkim niszczy jego naturalne środowisko życia, czyli tropikalne lasy Papui, zakładając w ich miejsce plantacje palmy kokosowej, kauczukowca i kakaowca. Ponadto poluje na niego, by uzyskać spore zyski od „napalonych” na taki rarytas kolekcjonerów (około 10000 $ za sztukę). Obecnie proceder ten jest znacznie ograniczony przez prawo, ponieważ Ornitoptera alexandrae jest jednym z gatunków owadów figurujących na liście CITES. Jednak w przeszłości wywieziono z Papui tysiące egzemplarzy. Co do samej techniki polowania, jest ona nietypowa z uwagi na dużą wysokość, na jakiej przebywa ten motyl. Należy użyć specjalnej fuzji, by go zestrzelić. Ma to jednak tę wadę, że na ziemię może spaść okaz uszkodzony. Inną techniką jest pozyskiwanie gąsienic i poczwarek – później, w kontrolowanych warunkach, wylegną się z nich nietknięte motyle… w sam raz do zabicia i oprawienia w ramki! 

Zygzakowiec kokornakowiec
Czy w Polsce żyją przedstawiciele słynnej, motylej rodziny paziowatych? Owszem, mamy ich pięć gatunków: dwa pazie (paź królowej, paź żeglarz), dwa niepylaki (niepylak apollo, niepylak mnemozyna) oraz zygzakowiec kokornakowiec. Trudno je jednak spotkać, gdyż są bardzo rzadkie. Mnie się to w każdym razie jeszcze nie udało – oczywiście na terenie Polski. 
Paź królowej

Paź królowej (Papilio machaon, ang. Old World Swallowtail) to chyba najbardziej znany Polakom motyl. Nie należy wprawdzie do codziennych widoków, ale występuje na tysiącach ilustracji. Każdy zna jego żółto-czarno-niebieskie wzory i dwie okrągłe, czerwone plamki na skrzydłach, osiągających rozpiętość 8,5 cm. Każdy zetknął się z jego ładnie brzmiącą nazwą. Jednak nie każdy wie, że od pazia saharyjskiego z Algierii paź królowej różni się tylko liczbą segmentów na czułkach. 



Larwa czyli gąsienica pazia królowej lubi liście roślin selerowatych (do których należą m.in. marchew, pietruszka, seler, koper, kminek, anyżek) - stąd bywa spotykany na łąkach, nieużytkach, przydrożach i w ogródkach. Dorosła postać odżywia się natomiast małymi porcjami nektaru i… rosy. Niestety, ten kto weźmie pazia królowej za istotę eteryczną i romantyczną, pomyli się. Motyl ten nierzadko przysiada na odchodach zwierząt i z nich podjada – robi to po to, by zasilić swój organizm związkami mineralnymi. Czysty pragmatyzm! 



Samice tego gatunku mają, tak jak samce, przywilej poligamii, co oznacza, że mogą kopulować w ciągu swego krótkiego (kilkutygodniowego) życia z kilkoma samcami. Młode samce nie mogą się jednak z tym w pełni pogodzić. Podczas kopulacji przekazują samicy dużą objętość nasienia. Nie ma w nim zwiększonej liczby plemników, więc nie dochodzi do zapłodnienia większej niż zwykle liczby jaj, ale za to obfita porcja płynu dłużej wchłania się w drogach rodnych samicy, opóźniając moment jej gotowości na następną kopulację. 



Pazia królowej spotkałam na Lazurowym Wybrzeżu podczas wycieczki w góry masywu d’Esterel. Przyleciał do nas, kiedy staliśmy na brzegu urwiska, podziwiając widok na morze. Przysiadł na nagrzanym w słońcu kamieniu, jak gdyby na coś czekał. Może na fotkę? Niestety, w ostatniej chwili wymknął się sprzed obiektywu… 
Paź żeglarz

Paź żeglarz, żeglarek (Iphiclides podalirius, ang. Scarce Swallowtail) z częściowo złożonymi skrzydłami ma z grubsza trójkątny kształt i jest trochę mniejszy niż paź królowej. Cechą charakterystyczną są czarne kliny na jasnym tle przedniej pary skrzydeł oraz długie ogonki na skrzydłach tylnych. Ogonki mają za zadanie odwracać uwagę drapieżników od głowy, przez co często bywają obiektem ataków i zostają oderwane. U pazia żeglarza daje się zaobserwować zjawisko określane jako „hilltopping”, polegające na gromadzeniu się samców na wypukłości terenu, powiedzmy - na pagórku. Zanim samce przysiądą na nim w oczekiwaniu na poszukującą partnera samicę, muszą stoczyć między sobą walkę o lepsze miejsca. Najlepsze miejsce to, rzecz jasna, sam wierzchołek pagórka. Nadlatująca samica wie, że siedzący tam samiec został zwycięzcą, musi być zatem najsilniejszy – i wybiera go na swego partnera. Innym obyczajem dorosłych żeglarków jest przysiadanie w skupiskach na wilgotnej glebie. Po co to robią? Wysysają z gleby wodę z rozpuszczonymi w niej minerałami. Przydaje się to szczególnie w gorący dzień. 



Poczwarki tego gatunku mogą przybrać barwę zieloną lub brązową, co zależy od czasu i miejsca ich wytwarzania. Zielone poczwarki powstają w pełni lata i są ulokowane na roślinach. Brązowe powstają od końca lata i spoczywają pomiędzy opadłymi liśćmi, gdzie będą spędzać zimę. W obu przypadkach barwa służy kamuflażowi. Przyroda jest genialna! 

Całe „tabuny” żeglarków widzieliśmy w Macedonii, w pobliżu wejścia do Kanionu Matka.
Siedziały w cieniu na warstwie błota i spijały z niej wilgoć.

Niepylak apollo
Niepylak apollo (Parnassius apollo, ang. mountain apollo) to motyl naturalnie występujący na terenie Polski wyłącznie w Pieninach i Tatrach, a od niedawna także w Sudetach, gdzie został reintrodukowany (czyli wprowadzony przez człowieka na teren, na którym niegdyś żył, lecz wyginął). Dość wyjątkową w świecie motyli cechą niepylaków jest brak łuseczek na spodniej stronie i brzegach skrzydeł – stąd nazwa, odnosząca się do faktu, iż schwytany w dłoń nie pozostawia na niej jasnego pyłu. Niepylak apollo to motyl biały z czarnymi i czerwonymi plamkami, o rozpiętości skrzydeł osiągającej 8 cm. Biała barwa jest doskonałym kamuflażem na wapiennych skałach, gdzie często przebywa. Lubi nasłonecznione, kamieniste zbocza, jak choćby piargi, lecz warunkiem jego występowania jest obecność roślin żywicielskich. O ile dorosłe osobniki pożywiają się nektarem z różnych kwiatów, np. pospolitych chabrów czy ostów, gąsienice mają tylko jedną roślinę żywicielską, w dodatku dosyć rzadką (rozchodnika wielkiego w Pieninach i rozchodnika karpackiego lub białego w Tatrach). Pewne związki o wybitnie gorzkim smaku i właściwościach toksycznych przechodzą z pokarmu roślinnego do tkanek niepylaka, odkładając się przede wszystkim w skrzydłach dorosłych owadów. Jest to bierna obrona motyla przed drapieżnikami. Jednak niektóre drapieżniki mają na to swój sposób. Świergotek górski, ptak z rodziny pliszkowatych, odrywa skrzydła niepylaka i zostawia je, pochłaniając tylko smaczniejszą i zdrowszą resztę ciała swej ofiary. 

Niepylaki apollo lubią słoneczną pogodę, są wówczas aktywne i dosyć ruchliwe. Gdy jest pochmurno, chowają się między roślinami. Charakterystyczną cechą zachowania niepylaka apollo jest jego reakcja na zagrożenie. Zaniepokojony motyl gwałtownie rozkłada skrzydła i pociera o nie od spodu środkową parą odnóży, co wiąże się z emisją specyficznego dźwięku. Inna ciekawostka dotyczy rozrodu. Samice są przymusowo monogamiczne: kopulują tylko raz w życiu, po czym samiec zalepia otwór płciowy krzepnącą wydzieliną, przybierającą postać kieszonkowatej struktury. Jest to tzw. sfragis, uniemożliwiający samicy kolejne kopulacje. Na szczęście zapłodnione przez „zazdrosnego” samca jaja są składane przez inny otwór. 

Niepylak apollo jest objęty w Polsce ochroną ścisłą. Jako gatunek rzadki na terenie całej Europy, znajduje się także na liście CITES. Tymczasem nielegalny handel niepylakami wciąż jest rozpowszechniony… Lecz podstawową przyczyną zagrożenia tego gatunku jest degradacja jego siedlisk wskutek działalności człowieka. Na pierwszy plan wysuwa się tu skażenie metalami ciężkimi, które akumulują się w tkankach roślin żywicielskich, oddziałując przez to niekorzystnie na populację niepylaka. 

Mnie udało się sfotografować tego motyla w górach Macedonii, podczas wędrówki jedną z dolin. Ostrożnie buszował w ostrożniach przy drodze. Nie uciekał przed obiektywem. Odleciał jednak natychmiast, gdy nadjechała jakaś furgonetka. 
Jajo pazia żeglarza

Chciałabym jeszcze wspomnieć tu o kilku motylach z rodziny paziowatych, które żyją w Ameryce Północnej. W USA widywałam je dosyć często podczas spacerów po zielonym łonie natury. 

Papillio cresphontes

Paź Papilio cresphontes (ang. Giant Swallowtail) – chociaż rozpiętość jego skrzydeł osiąga najwyżej 16 cm, jest to największy z motyli USA (także Kanady), widywany zwłaszcza na południu i na wschodzie kraju. Ja widziałam go w Teksasie, w wilgotnym i cienistym parku stanowym Palmetto, pełnym zarośli i drzew.

Gąsienica Papilio cresphontes 
Poczwarka Papilio cresphontes

Żarłoczne gąsienice tego pazia spędzają sen z powiek plantatorom cytrusów. Jak u wielu gatunków pazia, gąsienice te wyglądem bardzo przypominają… ptasie odchody. W ten sposób oszukują drapieżniki. Z kolei poczwarki przyczepiają się do gałęzi drzew cytrusowych i pomimo sporych rozmiarów pozostają niewidoczne, ponieważ do złudzenia przypominają pokryte chropowatą korą gałęzie. 

Battus philenor
Battus philenor (ang. Pipevine Swallowtail, Blue Swallowtail) – gdy złoży skrzydła, jest bardziej wzorzysty i kolorowy, niż kiedy ma je szeroko rozłożone. Przednia para skrzydeł ma z wierzchu barwę czarną, tylna opalizująco niebieską. Spodnia strona drugiej pary skrzydeł rzuca się w oczy dzięki półkolistemu rządkowi siedmiu pomarańczowych plamek. Na czarnym, włochatym tułowiu oraz granatowym odwłoku występują białe kropki. Można powiedzieć, że całość tworzy wysmakowaną, acz nieco żałobną kompozycję barw. Motyl ten żyje wyłącznie w Ameryce Północnej i jest jednym z gatunków trujących. Podobnie jak motyl królowej Aleksandry, w stadium larwalnym żeruje na trującym kokornaku, a trucizna akumuluje się w jego ciele, powodując iż zarówno gąsienica, jak i postać dorosła należą do kąsków wysoce szkodliwych, co przekonuje drapieżniki, iż nie warto na nie polować. Z tego właśnie powodu inne motyle przybierają podobny wygląd. Zjawisko upodabniania się nieszkodliwego zwierzęcia do innego, toksycznego gatunku nosi nazwę mimikry. Motyla Battus philenor udają inne paziowate, jak np. Papilio glaucus, Papilio troius, Papilio polyxenes czy Papilio joanae, a także pewne gatunki z rodziny rusałkowatych. 

Limenitis astiyanax
Papilio troius
Imago Battus philenor ma w sobie tyle trucizny, że nie musi już żywić się kokornakiem, więc cieszy się mnogością smaków, spijając nektar z ostów, bzu lilaka, bergamotki, groszków, werbeny, floksów, azalii i wielu innych roślin. I właśnie podczas takiej radosnej uczty widziałam gromadkę tych motyli nad teksańską rzeką Pedernales… 

Battus philenor nad rzeką Pedernales

Na razie, pazie!
© Agata A. Konopińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Myślenie nie boli. Nieprzemyślane komentarze mogą :)