PARKI NARODOWE

Kto kocha i ceni przyrodę, musi kochać i cenić parki narodowe. Dzięki nim udaje się zachować strzępki znikającego świata, znacznie piękniejszego niż ten nowy, zawładnięty przez cywilizację i poddany jej potrzebom. Rygorystyczna ochrona gatunków, zespołów roślinnych, biocenoz i ekosystemów, a wraz z nimi naturalnych krajobrazów, to jedyny sposób na zachowanie tożsamości naszej planety, na której mniej więcej cztery miliardy lat temu wydarzyło się coś nadzwyczajnego: powstało życie. I nie tylko o tożsamość planety chodzi. Tlen, bez którego nie ma życia (także ludzkiego) pochodzi z fotosyntezy, a więc jest darem organizmów zdolnych do jej przeprowadzania. Zapewnianie tym organizmom odpowiednich warunków życia jest naszym obowiązkiem. Im więcej obszarów przyrodniczych obejmiemy ochroną, tym więcej będziemy mieć... tlenu. Zresztą nie tylko tlen się liczy. Producenci, czyli organizmy samożywne (w tym właśnie fotosyntetyzujące) są początkiem większości łańcuchów pokarmowych, można więc śmiało powiedzieć, że żywią wszystkie inne organizmy zasiedlające Ziemię. Grupa organizmów określana jako destruenci też ma niebagatelne znaczenie. Gdyby nie ona, na powierzchni planety gromadziłyby się coraz większe pokłady nierozłożonej materii organicznej, zmniejszając coraz bardziej zasoby dostępnych dla wszelkiego życia pierwiastków.

Życie na Ziemi, chociaż złożone z kilku milionów gatunków, stanowi jednolitą strukturę, w której każdy gatunek jest zależny od wielu innych. I każda żywa istota jest ważna, ma swoją rolę w funkcjonowaniu biosfery. Ochrona przyrody jako całości - a z taką mamy właśnie do czynienia w parkach narodowych - jest jednym z podstawowych działań mających na celu zachowanie przez Ziemię statusu "zielonej planety" i, co za tym idzie, zapewnienie przeżycia ludzkości.

Napisała: Agata A. Konopińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Myślenie nie boli. Nieprzemyślane komentarze mogą :)