15 wrz 2018

KWIATKI-WĄSATKI

Z cyklu: KWIATY - OCZAMI AGATY

Zastanawiam się nad… filozofią wąsów. U zwierząt spełniają one przede wszystkim funkcję czuciową, namierzając przeszkody i ruchy wody lub powietrza. U człowieka są sygnałem dojrzałości płciowej mężczyzny i – czasami – wabikiem dla samic. U roślin, jeżeli są przekształceniami łodyg albo liści, służą do wczepiania się i wspinania po podporach. Ale u kwiatów? Tymczasem wąsatych kwiatów nie brakuje (chociaż być może w niektórych przypadkach lepiej pasowałoby określenie „brodaty” lub „włochaty”). Oto niektóre z nich: 

Chryzantemy odmiany spider (pająk). Ich „wąsy” to cieniutkie i frywolne płatki korony. Zostały wyhodowane przez ogrodników, więc nie ma co się rozpisywać o ich biologicznym znaczeniu. 


Gurdlina ogórkowata. Pnącze z rodziny dyniowatych, uprawiane w Azji dla owoców, pełniących w kuchni rolę warzyw. Kwiaty są rozdzielnopłciowe i na brzegach płatków korony posiadają długie, kręcone wyrostki –nasze „wąsy”. W ciągu dnia, gdy kwiat jest zamknięty, wąsy są poskręcane. Gdy kwiat otwiera się na noc, wąsy rozprostowują się i tworzą coś w rodzaju delikatnej koronki, powiększającej kwiaty i zwracającej uwagę owadów nocnych, szczególnie ciem. Czyli wąsy, w połączeniu z bladym kolorem kwiatów, są tu wabikiem, a biologicznie – przystosowaniem do owadopylności. 


Thysanotus. O ile udało mi się ustalić, jest to rodzaj roślin spokrewniony z agawą i szparagiem, występujący głównie na półkuli południowej. Polskiej nazwy nie znalazłam. Tu również brzegi płatków korony rozdzielają się na setki „równiutko uczesanych wąsików” – stąd anglojęzyczna nazwa frędzlowata lilia. Rzeczywiście, wygląda to jak frędzle. Może nawet bardziej frędzle niż wąsy. Tak jak u gurdliny, wąsaty brzeg płatków w oczach owadów zwiększa kontrast pomiędzy kwiatem a ciemnym tłem, na którym się on prezentuje. 


Banksja. Zimozielone krzewy pochodzące z Australii, o kwiatostanach typu „szczotka do butelek”. Jeden kwiatostan może się składać nawet z tysięcy kwiatów. Kwiaty mają niezwykle długie słupki (a dokładnie – szyjki słupków), wystające daleko poza brzeg okwiatu, u wielu gatunków zaś długie mogą być również pręciki, które są zwykle haczykowato lub pętelkowato podwinięte na końcach. Początkowo szyjki słupków są niewyeksponowane, bowiem ich końce (znamiona słupków) są uwięzione w okwiecie. Gdy słupki osiągają dojrzałość, są uwalniane i kwiatostan robi się „napuszony”. To przyciąga zapylaczy – ptaki i drobne ssaki, jak np. gryzonie czy oposy. 


Mimoza. Kwiaty dzikiej mimozy to właściwie kwiatostany zbudowane z kwiatków zebranych w główki przybierające u niektórych gatunków postać kuli, u innych – pędzla. Liczne „wąsy” to długie pręciki, będące przystosowaniem do wiatropylności. Mimoza może być też zapylana przez owady, co widać po żywych kolorach pręcików, pełniących dodatkowo rolę powabni. 


Kleome. Tak nazywa się (z łacińska) pochodzący z rodzaj ozdobnych roślin zielnych drewniejących, słynących ze swej wąsatości. W tym przypadku wąsatość jest podwójna. Wąsami, tymi cienkimi, są podwinięte pręciki. Co ciekawe, nie jest to przystosowanie do wiatropylności, gdyż kleome to rośliny owadopylne, odwiedzane przez owady błonkoskrzydłe i motyle. Natomiast długie, zielone i zgrubiałe na końcach „wąsy” wystające z kwiatostanów to owoce (torebki). Biologiczna rola owoców jest oczywista: ochrona i rozsiewanie nasion. 



Bulbophyllum medusae. Jest to gatunek storczyka rosnącego w pd-wsch Azji, np. w Tajlandii, na Sumatrze i na Filipinach. Niewątpliwie można go zaliczyć do wąsaczy, chociaż może lepiej by pasowało określenie „brodacz”, a są i tacy, którzy go porównują do… mopa. Długie, białe lub kremowe wąsy to przekształcone działki kielicha, służące do wabienia owadów.


Krąpiel. Ciepłolubne rośliny z rodzaju krąpiel, wykorzystywane leczniczo, spożywczo i do ozdoby ogrodów, mają dziwaczne, unikalne kwiatostany. Są one zbudowane z liściowatych podsadek (liści okrywających kwiatostany), nitkowatych przysadek (liści, z kątów których wyrastają kwiaty) i szypułkowych, obupłciowych kwiatów. Jak łatwo zgadnąć, „wąsami” są przysadki, zaś rozbudowana całość ma zwracać uwagę zapylających krąpiele muchówek i innych owadów. Kwiaty krąpieli często nieprzyjemnie pachną, co również ma wabić zapylaczy lubiących gnijące mięso. 


A czy w polskiej florze znajdą się także jakieś wąsacze? Jak najbardziej! Wymienię tylko kilka przykładów. Zapylany przez motyle goździk pyszny, występujący głównie w Dolinie Wisły i na Podkarpaciu i wpisany na Czerwoną Listę, ma wąsate brzegi płatków korony.


Łąkowy chaber Kotschyego, też z Czerwonej Listy, to prawie same wąsy, krótkie i dosyć szczeciniaste – tak wyglądają jego kwiaty (a dokładniej płatki korony).


Sympatycznym wąsaczem jest też pospolity żmijowiec zwyczajny, którego wystające z korony pręciki przypominają zdaniem niektórych język żmii. 


Jak widać powyżej, wąsy kwiatów mogą być płatkami korony lub ich częścią brzegową, działkami kielicha, pręcikami, słupkami, przysadkami, nawet owocami (i kto wie, czym jeszcze). Ale zawsze służą jednemu celowi: rozmnażaniu. I z reguły chodzi tu o zwracanie uwagi i wabienie zapylaczy.


© Agata A. Konopińska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Myślenie nie boli. Nieprzemyślane komentarze mogą :)